isia ;*. Zależy mi na chłopaku . Co robić ? Od kilku miesięcy zależy mi na chłopaku . Na 2 lub 3 imprezie zapytał się mnie o chodzenie ,ale przez swoich kolegów i czuje ,że jest nieśmiały . Ja w tedy nie miałam ochoty na związek i się nie zgodziłam ,ale czułam ,ze mu zależało ,chociaż się nie znaliśmy ,bo on dopiero w tej
Latam za pewnym chłopakiem już ponad rok, mimo że daje mi do zrozumienia żebym dała sobie już spokój :O chciałabym z tym skończyć, ale za bardzo mi na nim zależy :O ja pierrdole
Odp: jego siostra mieszka z nami wykancza mnie. Tak ,ultimatum może nie być dobrym rozwiązaniem,porozmawiaj z chłopakiem ,że to Wasze życie ,siostra fajnie ,że jest ,ale to z Tobą postanowił stworzyć zwiazek. Siostra jakoś nie dostrzega ,że Cię rani,a jeśli nie zamierza zmienić nawyków (bo po co ,tak jej wygodnie) to czy twój
Co mogę zrobić aby przeprosić chłopaka na którym mi na prawdę zależy? 2012-02-17 17:27:12; Jak przeprosić chłopaka, którego się kocha i zależy Ci na nim? 2011-12-28 22:57:28; Jak mogę przeprosić chłopaka na którym mi zależy? 2015-08-26 23:44:33; jak mozna przeprosić chłopaka? 2010-10-12 20:28:53; Jak przeprosić chłopaka na
Ja już od jakiegoś czasu modlę się o męża, nie konkretnie, aby to ten mój były nim był, ale po prostu o męża. Po dwóch miesiącach od rozpoczęcia tej modlitwy mój były właśnie się odezwał z zapytaniem czy jeszcze mi na nim zależy, czy się z nim spotkam. Ja od kilku lat mam taki wewnętrzny spokój, że to on.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Wysiadam na dworcu PKP. Ma trochę pechowe położenie jak większość na linii prowadzącej do Wrocławia – daleko od centrum. Tak samo jest w Łasku, Zduńskiej Woli, Sieradzu czy Kaliszu. Mimo że koleją można dotrzeć do Łodzi w około 20 minut, mogą sobie pozwolić na to nieliczni mieszkańcy, którzy mają szczęście mieszkać blisko stacji. Reszta musi jechać samochodami, co zresztą czyni, albo korzystać z niezbyt rozwiniętej komunikacji publicznej. Tarabanienie się przez całe miasto na pociąg jest trochę bez sensu, bo Łódź jest po drugiej stronie. Zamiast się zbliżać do stolicy województwa, jadąc na stację, będziecie się mnie plac z drzewami. Na przystanku stoi autobus hybrydowy. Mając taki widok, można pomyśleć, że faktycznie trafiło się do miasta, które na poważnie bierze obietnicę o neutralności klimatycznej. Czar pryska, gdy wyjdzie się na ulicę Łaską prowadzącą do centrum. Jest szeroka, na czym korzystają głównie auta. Buduje się tor tramwajowy do Łodzi, ale inwestycja przynajmniej w tej części pomija pieszych czy rowerzystów. Nie ma ścieżki rowerowej, a chodnik pamięta czasy, gdy jeszcze mieszkałem w cienia na długiej ulicySpędziłem tutaj 1/3 swojego życia. Przyjechałem do Pabianic trochę powspominać, ale główny pretekst to uchwała, którą miasto zadeklarowało. Do 2033 roku stanie się neutralnie klimatycznie, a więc będzie pochłaniać tyle samo zanieczyszczeń, co emitować. Gdyby się udało spełnić obietnicę, byłoby to jedno z pierwszych, a może nawet pierwsze takie miasto w Polsce. Inne miasta starają się dokonać tego do 2030 roku, ale zostawiają sobie furtkę z drugim, odleglejszym terminem na wypadek, gdyby się nie udało. Tu jest konkret: 2033 Skąd ta data? W przyszłym roku mają się odbyć wybory samorządowe. Jeżeli więc rządząca koalicja wygra, liczy, że będzie mieć dwie kadencje na przeprowadzenie zielonej rewolucji. Chcę sprawdzić, czy hasło nie jest tylko kiełbasą wyborczą, jeszcze jednym argumentem mającym zachęcić do głosowania. Może faktycznie Pabianice są bliżej niż dalej ekologicznego celu?Jestem na rowerze, więc nie muszę iść niezbyt równym chodnikiem. Nieliczni mieszkańcy są wystawieni na działanie słońca, więc schronienia szukają w cieniu budynków. Dopiero bliżej ulicy Zamkowej będzie więcej drzew, ale tylko po jednej stronie. Na dodatek są raczej stare, niewielkie, nie dają aż tak dużego schronienia. Kiedy je sadzono, pewnie nie spodziewano się, że temperatury powyżej 30 stopni będą polską tym fragmencie miasta jest ich zresztą bardzo niewiele. Nawet boczne uliczki, gdzieś między kamienicami i blokami nie są zazielenione na tyle, by dawać ulgę. Przed Zamkową skręcam w ulicę Zieloną, gdzie znajduje się pizzeria "Zielona Górka". Mogliście o niej słyszeć, bo przyjeżdżają do niej nie tylko z Łodzi, ale nawet z Warszawy. Był sam zabaw w rozgrzanym parku "Zielona górka" Naprzeciwko jest park o tej samej nazwie. Wcześniej kojarzyłem miejsce z pobliskim placem, na którym była namiastka dworca autobusowego. Teraz jest McDonald i sklep z elektroniką, bo Pabianice o PKS-ach raczej już nie pamiętają. Wspominają za to o tych, którzy coś z miastem mieli wspólnego. Jak tata Kazika, Stanisław Staszewski, który z racji tego, że się tutaj urodził, ma swoją krótką ma ciekawe oceny w Google. "Smród, brud i ubóstwo, tak jak całe miasto" – pisze ktoś w jednej z recenzji. " Mało ludzi tu przebywa, a wieczorami kumulują się mroczne postaci" – dodaje inny lokalny przewodnik. Na wystawionym na słońcu, i zapewne rozgrzanym placu zabaw, nikt się nie bawi. Nieliczne osoby szukają schronienia w cieniu. Park jak park, ale bliska obecność popularnej restauracji sugeruje, że ktoś mógłby się nim zająć porządniej. W końcu mówimy o mieście, które ma być bardzo zielone. Po zjedzeniu pizzy raczej nie chce się tu posiedzieć i miasto na jednym obrazku? Miasto ma być zielone, bo póki co nie jest. Wracam na Zamkową, która jest w remoncie. Szeroka ulica to plac budowy. Mimo trwających gdzieniegdzie robót jest cicho. Po betonowych płytach ktoś jedzie na rowerze, inni chowają się w cieniu. Znowu zajmuje on może 1/5 ulicy, a to głównie dzięki budynkom, a nie drzewom. Nie widzę nowych nasadzeń. Pabianice za 11 lat, nawet jeśli będą neutralnie klimatycznie, to dalej będą w takie upalne dni jak teraz niezbyt przyjemne do do SDH-u zastanawiam się, jak wspaniale by było, gdyby Pabianice poszły krok dalej i powiedziały, że tutaj samochodów nie będzie. Główna ulica zamienia się w bulwar, jest cicho, spokojnie, jak teraz. Ta część należy do pieszych i tylko do nich. Oczywiście wiem, że to niemożliwe Nawet tutaj nie ma nowych drzew, a jestem przed urzędem miasta. To powinna być wizytówka potwierdzająca, że Pabianice chcą być zielone i ekologiczne. Ale nie – brakuje nasadzeń, drzew jest tyle, co w czasach, gdy ja tu mieszkałem i chodziłem do SDH-u na zakupy. Nawet wizualizacje, które w pobliskim parku zapowiadają "Nowe Centrum Pabianic", nie pokazują ani kolejnych drzew, ani żywopłotów. Może chociaż zielone torowisko? mnie fascynuje. Przepiękna budowla. Z przodu pokryta właśnie taką "mozaiką", z tyłu typowy polski socrealizm. Zresztą w ogóle pełno tu ciekawych budynków. Stare kamienice, niektóre typowo żydowskie, inne bardziej z rozmachem, jeszcze inne – z czerwonej cegły, jak na Śląsku. Wchodząc w boczne uliczki, natkniemy się na pełno drewnianych domów, pamiętających dawne czasy. W jednym z nich do dziś działa sklep, do którego chodziłem 20 lat temu. Pabianice mogłyby być rajem dla fanów takiej zaniedbanej, ale wciąż pachnącej historią architektury. Gdyby tylko chciały ich za domem handlowym skręcam w Okulickiego, by potem przez Świętego Rocha odbić w Piłsudskiego. To właśnie na tej ulicy mieszkałem. Odwiedzę swoją starą bramę, ale najpierw kieruję się pod inny adres. - "Ciekawe" miejsce z punktu widzenia polityki miasta – pisze mi Dawid Stępniewski, pabianicki aktywista, gdy umawiamy się na rozmowę - Zabytkowa willa z parkiem, aktualnie wyrżniętym. Miasto sprzedało ją inwestorowi za 404 tys. zł, czyli po cenie trochę lepszego mieszkania w bloku, a inwestor za zgodą konserwatora wyciął znam bardzo dobrze. Mieszkał w niej mój kolega, byłem w niej pewnie kilka razy. W parku strzeliłem tyle goli, że przy moim wyniku bledną wyczyny Lewandowskiego, Messiego i Ronaldo razem wziętych. Pamiętam, że było w nim pełno drzew. Pięknych, starych, grubych. Jeden placyk służył nam za boisko, a bramki powstały właśnie z drzew. Latem było tu przyjemnie chłodno, bo cała okolica była zacieniona. Obok było betonowe boisko do kosza, ale my woleliśmy ganiać między mnie przygnębia. Zostały nieliczne drzewa, których mimo wszystko nie dało się ruszyć. Dziecięca pamięć mnie nie zawodzi. Monika Złotowska, która na jednej z grup nagłośniła wycinkę, napisała, że pod topór poszło 46 drzew. Miejsce moich dziecinnych zabaw padło ofiarą deweloperskich zapędów. W zabytkowej willi, która dla mnie była przed laty zwykłą kamienicą, w której mieszkali ludzie, zamieni się w obiekt SPA. Już widać kostkę prowadzącą na parking dla przyszłych Władza chce żyć z lokalnym biznesmen w zgodzie – mówi mi Dawid Stępniewski, gdy siedzimy w parku nieopodal zamku. Przykłady dobrego współżycia w Pabianicach są dobrze widoczne i bardzo po rewitalizacji, ale przy fontannie w pełnym słońcu nikt nie siedzi - ciekawe, czemu...Uchwała zobowiązująca prezydenta miasta do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2033 "ogłoszona" została w parku należącym do Afloparku, którego prezesem jest Andrzej Furman. Czyli w miejscu należącym do osoby prywatnej, a nie miasta. Z tego powodu zbojkotowali ją radni PiS-u, którzy uznali, że to wbrew prawu, bo ogranicza się dostępność sesji dla zwykłych mieszkańców. Na bojkocie może się nie skończyć, bo opozycja będzie domagać się jej zniesienia w związku z tym to co najmniej dziwne, że Pabianice dysponujące kilkoma miejskimi parkami urządza tak ważną konferencję, na której obecna jest także prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, akurat na terenie prywatnego inwestora. Owszem, Andrzej Furman inwestuje w zieleń, czego przykładem jest zrewitalizowany park Słowackiego, w którym rozmawiam z Dawidem miasta nie służy rzece przepływającej przez park Słowackiego Po mieście krąży anegdota, że właściciel Aflofarmu zaproponował poprzedniemu prezydentowi miasta, że dołoży się do rewitalizacji parku Da tyle samo pieniędzy, ile władze. Kusząca oferta. Problem w tym, że ówcześni rządzący nie byli zainteresowani remontem i dawali okrągłe rewitalizacji doszło, a park oddano do użytku mieszkańców w 2015. Z Wojewódzkiego Funduszu Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi pochodziło prawie 2 mln złotych z niecałych 2,9 mln całości inwestycji. W lokalnym serwisie Andrzej Furman przedstawiany jest jako kolejny fundator, nie jako szef Aflofarmu, ale przedstawiciel Fundacji „My Kochamy Pabianice”. - Pojawiają się także informacje, że Aflofarm chce kupić park Słowackiego, dementuję to. Aflofarm nie kupił i nie kupi parku Słowackiego. Liczę, że uda się wspólnymi siłami przywrócić świetność kolejnym pabianickim parkom. W najbliższej kolejności mam tu na myśli bulwary oraz park Wolności – mówił wówczas Furman. Bulwary znajdują się niemal po drugiej stronie. Wystarczy wyjść z parku, przejść przez Zamkową (co teraz takie łatwe przez remont nie jest) i kawałek dalej idzie się zielonym terenem. Przyjemnie nienowoczesnym. Ot, dwie ścieżki, wcale nie asfaltowe, obok rzeczka, zarośnięta, dzika. Blisko siebie są dwa miejsca z zielenią. Bulwary dla tych, którzy wolą w miarę kontrolowany chaos, i park dla tych, którzy cenią sobie "Francję-elegancję". Fontannę (tyle że w pełnym słońcu nikt nie szuka schronienia blisko wody, bo jest zbyt daleko od drzew, które mogłyby dawać cień), kwiaty, przystrzyżoną trawę. No i rzekę, tutaj szerszą, niezbyt głęboką, ale dającą namiastkę "bycia nad wodą", ze słyszalnymi kaczkami. To wszystko obok siebie, w centrum szczęście bulwarów nikt nie ruszył. Parku Wolności, znajdującego się przy wyjeździe z Pabianic w stronę Sieradza, też nie. Prezydent jest jego entuzjastą i chce, żeby zachował swój leśny Rozmawiałem nieraz z prezydentem Grzegorzem Mackiewiczem i to sympatyczny, otwarty człowiek. Można się z nim umówić na rozmowę, pogadać, jest entuzjastycznie nastawiony. Tylko niewiele potem z tego wynika. W Pabianicach nie zderzamy się ze ścianą, że ktoś nie chce z nami rozmawiać. W wielu kwestiach są na tak, bo są pro-eko i chcą, żeby Pabianice były zielone. Ciężko jednak wyegzekwować konkrety – stwierdza Stępniewski. Willa przy ul. Piłsudskiego jest dowodem na to, że miasto co innego mówi, co innego robi Pewne wątpliwości może budzić fakt, że za naprawdę nieduże pieniądze spory teren – park plus zabytkowa willa wyceniono na 404 tys. zł - kupił Andrzej Włodarczyk. Czyli prezes firmy Włodan, która z kolei jest jednym z członków konsorcjum odpowiedzialnego za remont linii tramwajowej do Pabianic (obok łódzkiego MPK i Progreg InfraCity). Włodan odpowiada też za przebudowy przystanków inwestycja przecząca zielonym deklaracjom to niedawny remont elektrociepłowni. Niby są filtry czyszczące powietrze, ale co z tego, skoro nadal zasilana jest ona węglem – niezbyt przyszłościowym, na dodatek dziś drogim Prezydent napomknął, że rozważają przestawienie ciepłowni na paliwo alternatywne. Ale na jakie i kiedy? Nie wiadomo – rozkłada ręce mój problem to smog. Dawid Stępniewski czeka na odpowiedź władz, ile "kopciuchów" znajduje się w lokalach należących do miasta. Stawia jednak, że sporo. Kiedy więc miasto wzywa do ich likwidacji, tak naprawdę mobilizuje siebie. Na logikę: prościej by było po prostu działać. Nie można powiedzieć, że Pabianice nic nie robią w celu poprawy Tabor autobusowy jest nowoczesny i hybrydowy. Tylko znowu pojawia się "ale". W trakcie pandemii niektóre linie zostały ograniczone, co tłumaczone było mniejszym zainteresowaniem. Tyle że do dziś obciętych kursów nie przywrócono. Połączenie z Łodzią to mało śmieszny żart. Autobusy wysyła Łódź, reszta zaś to działania prywatnych przewoźników, którzy jeżdżą, jak chcą, czego sam w przeszłości Dojeżdżam do Łodzi z przerwami od 19 lat. Kiedy zaczynałem studia w 2003 roku z Bugaju, największego osiedla, jeździły o 7:00 rano trzy wypchane przegubowe autobusy z samego tylko blokowiska. Potem połączenia były cięte, aż w końcu zlikwidowane. Ci wszyscy ludzie musieli przestawić się na samochody – mówi tak zrobili. Jadąc do Łodzi między 7 a 8 rano – lub wracając z niej w godzinach popołudniowych – zobaczymy sznur aut ciągnących, a to z/do Pabianic, a to reszty konferencji zapowiadającej neutralność klimatyczną obecna była prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, która obiecała, że stolica województwa pomoże swojemu mniejszemu sąsiadowi. Jak? Nie wiadomo. Póki co trwa remont torów, ale nadal na odcinku w Ksawerowie pojazdy poruszać będą się po jednym torze. Nie będzie on wygięty jak dawniej, więc nie będzie dochodziło do tak częstych awarii czy nawet wypadnięć wagonów, ale nadal tramwaje będą musiały czekać, aż jeden przejedzie. Nie zwiększy się częstotliwość przejazdów. Nie zanosi się więc na to, aby zanieczyszczenia emitowane przez samochody zmalały Nie wchłonie ich nowa zieleń, bo jej brakuje. Owszem, bywają nowe sadzenia, ale jak mówi mi Dawid Stępniewski, spora część nowych drzew szybko wysycha. To krajowa norma. Problem mogą mieć te drzewa, które zostały uszkodzone w trakcie remontu, co też jest znaną choćby w Łodzi praktyką. Doszło też do wycinek. Może się nawet okazać, że drzew będzie mniej niż z Dawidem poszliśmy do parku, spotkaliśmy się na Starym Rynku. Wielki betonowy plac, na którym jest teraz parking. Tymczasowy, w związku z trwającymi remontami. Ale on zawsze był pusty. Niby są plany na jego rewitalizację, ale... tak, zgadliście. Znowu "ale" nie rynek w PabianicachPo pierwsze, wstępne projekty rozczarowały. Drzew było mało, nadal plac tworzyłby rozgrzaną patelnię. Po drugie i właściwie ważniejsze, nie ma środków na jego realizacje. Złożone w przetargu oferty były zbyt drogie. Póki co jedyny pomysł na zmianę to usunięcie znajdującego się pomnika w związku z ustawą dekomunizacyjną. Trochę żałuję, bo to ciekawa rzeźba. A gorszące niektórych napisy czy wielki słup można byłoby przecież pokryć zielenią, choćby bluszczem. Sama uchwała jest krokiem w dobrą stronę Sam fakt, że miasto obiecuje ograniczyć zanieczyszczenia, a nie np. zbudować czteropasmową drogę czy wielki parking w miejscu parku, pokazuje zmianę. Politycy czują, że osoby, którym zależy na proekologicznych rozwiązaniach, zaczynają stanowić ważną część nie zostawiły sobie furtki. 2033 to konkretny termin, z którego będzie można polityków rozliczać. Oczywiście wiemy, że w przypadku wielu z nich konsekwencjami i niespełnionymi obietnicami się nie przejmuje, wyznając zasadę "po nas choćby potop", ale tu – przynajmniej w teorii – jest inaczej. Pytam Dawida, skąd ten aktywizm Bardziej z podziwu niż prowokacyjne. W końcu pracuje w Łodzi, więc gdyby chciał, mógłby się tam przeprowadzić. Nawet zostając tutaj, bardzo prosto machnąć ręką na problemy i zająć się czymś innym. Podejrzewam, że znalazłbym co najmniej dziesięć ciekawszych metod na spędzanie wolnego czasu niż chodzenie do urzędników przez dwa tygodnie i proszenie ich, aby jednak podstawili kontenery na kolejna akcja pokazująca, że miasto nie angażuje się tak bardzo w kwestie ekologii, jak mogłoby. Dawid opowiada mi o Anecie z Pabianickiego Alarmu Smogowego. W dzielnicy Zatorze znalazła teren należący do miasta. Niezadbany, zarośnięty, ale z potencjałem – można byłoby zrobić tam park. Prawie że pabianicka wersja serialu "Parks and Recreations".Społecznicy się skrzyknęli, uporządkowali miejsce. Aneta zdobyła grant na wykorzystanie terenu od jednego z banków. Żeby jednak miasto zgodziło się podstawić kontenery na śmieci, trzeba było swoje "wychodzić". W końcu służby przyjechały i sprzątnęły zanieczyszczenia, więc niby nic się nie stało, ale zabrakło dobrej woli. Dopiero gdy park powstał i można było się wokół niego medialnie zakręcić, radni przyjechali i posadzili dęby. Sęk w tym, że ich sadzonki były tak marne, że nic z nich nie Strasznie boli mnie, jak stare miasto wygląda – tłumaczy Dawid, który w tych okolicach się wychował – Powinno być wizytówką miasta, jak w wielu innych miejscach, a u nas jest niezadbane. Zależy mi na tym, by to wszystko wyglądało inaczej. Poza tym w kontekście katastrofy klimatycznej boli mnie to, że mało kto traktuje problem poważnie. Nie trzeba być fizykiem atmosfery, żeby zdawać sobie sprawę z tego, co się dzieje. Zawsze pieniądze są dobrą wymówką – nie ma środków, żeby coś zrobić. Stąd się wziął aktywizm. Nie jestem aktywistą od zawsze. Najchętniej bym tego nie robił. Tylko czuję, że jeśli ja się tym nie zajmę, to nikt za mnie tego nie zrobi – wyjaśnia. To tylko kilka godzin w dawnym mieście, ale łatwiej zrozumieć mi tę postawę Kiedy czekałem na Dawida, siedząc na tym niezadbanym starym rynku, naprzeciwko zaparkowanych aut, w cieniu pod drzewem było zaskakująco przyjemnie. Miałem widok na przepiękny kościół, zamek (który zamkiem tak naprawdę nie jest, bo to dwór, ale...), w oddali było widać kolejną poszliśmy w głąb starego miasta. Słońce już zachodziło, kamienice dawały przyjemny cień. Dzieciaki bawiły się na dworze, było cicho, spokojnie, typowe lato w mieście. Weszliśmy w boczną uliczkę, na której dawniej znajdowała się synagoga – pamiątką po niej jest mural, który jest efektem kolejnej "walki" Dawida i miejscowych społeczników. Opowiada mi, że w tej okolicy wychowała się jego babcia, która, choć nie była Żydówką, to mówiła w jidysz. Łatwo było podłapać ten język, skoro sąsiedzi się nim dawnych Pabianic Pabianice mają potencjał być idealnym miejscem do życia Łatwo tu zrealizować wizję "15-minutowego miasta", bo odległości nie są spore. Jest rzeka w centrum, coraz więcej nowych miejsc, a jak ktoś zatęskni za wielkomiejskim życiem, mógłby szybko dostać się do Łodzi. Gdyby oczywiście był lepszy transport publiczny. I więcej zieleni. Niby niewiele, ale jednak dużo, jak na polskie wiem, czy w 2033 roku Pabianice będą miastem neutralnym klimatycznie. Po tym, co zobaczyłem, uważam, że poprzeczka zawieszona została bardzo wysoko. A miasto nawet się nie rozgrzewa, raczej dopiero zastanawia się, skąd wziąć tyczkę, która pomoże pokonać temacie katastrofy klimatycznej nie jestem optymistą. Wręcz przeciwnie, szykuję się na najgorsze. Z drugiej strony spotykam ostatnio zbyt wielu ludzi, którym zależy. Co więcej, mogą oni coraz więcej. Do zrobienia jest bardzo dużo, ale przynajmniej dzięki nim jest cień szansy na to, że będziemy żyć w przyszłości nieco lepszej od tej, która się teraz zapowiada. Moim zdaniem to już coś.
Home Miłość i RelacjeMiłość i Zakochanie zapytał(a) o 18:58 Czy cały czas mi na nim zależy? Czy cały czas mi na nim zależy? dwa lata temu zakochałam się w chłopaku po kilkunastu miesiącach masz kontakt się urwałna początku tej klasy zaczeliśmy sie do siebie odzywać... niedawno dowiedziałam się że on ma dziewczynę... byłam smutna (zdołowana) cieszę sięże on ma dziewczynę ale z drugiej strony jestem z tego powodu zawiedzionaczy to znaczy że cały czas mi na nim zależy? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 19:01 ty to powinnaś b . dobrze wiedzieć .. ale jeśli pomoże tb moje zdania to myślę , że tak .. ; D ttttttttaaaaaaaaaaakkkkkk... tak tak tak! Uważasz, że ktoś się myli? lub
Komentarze sameQuizy: 1 Zablokuj Zgłoś Wika2207 • 5 lat temuNajbardziej zależy ci na pieniądzach! Pieniądze są dla Ciebie najważniejsze! Uważaj, by nie zawróciły Ci w głowie! No chyba twórcy tego quizu. To jest żałosne. Mi najbardziej zależy na rodzinie, szczęściu, spełnianiu marzeń i po prostu życiu. Bardzo mi się NIE PODOBA ten quiz. Odpowiedz
napisał/a: Asiuniaaa92 2007-06-22 13:17 Mam problem i prosze was o pomoc. W ubiegłe wakacje poznałam super chłopaka, on się zakochał we mnie ja w nim, ale każde z nas bało się zrobic ten pierwszy krok. Po pewnym czasie straciliśmy ze sobą kontakt, kiedy to zepsuła mi się komórka i nie mieliśmy jak się skontakotwać. On pisał do mnie codziennie sporo sms-ów, a przez to że nie miałam telefonu, nie mogłam mu odpisać. Po dwóch tygodniach kiedy to miałam spowrotem telefon, czytając te wszystkie sms nie wiedziałam o co chodzi. Doszłam do wniosku że mnie przekreślił i nie chce ze mną już utzymywać kontaktów. W tym roku odnowiliśmy kontakt zostaliśmy przyjaciółmi i wyjaśniliśmy tamte nie porozumienie. Okazało się że on również myślał że wszystko stracone gdyż mu nie odpisywałam i tak to było. Teraz próbuje to wszystko naprawić i odzyskać jego miłość do mnie. Zależy mi bardzo na nim i czuję do niego coś więcej niż przyjaźń. Niestety pomimo szczerych dwóch rozmowach nie udało mi się go przekonać żeby dał mi druga szansę. Dowiedziałam się jednak że on po prsotu boi drugi raz się zakochać i że znów nagle stracimy kontakt jak było poprzednim razem. Tłumaczyłam mu że tak nie bedzie i przekonywałam go... narazie na marne. Powiedział jednak że mu zależy, na tym żeby być ze sobą. Powiedział że jest coś napewno czym go przekonam. Tylko co?? Nie miał czegoś konkretnego na myśli. Pomóżcie mi za tym, prosze was. Co mam zrobić, co mam mu powiedzieć, jak go przekonać, żeby wiedział że mi naprawdę zależy na nim i dać mu tą 100% pewność, że będzie ok i warto spróbować drugi raz. Mam dwa dni na to żeby coś wymyśleć skutecznego. Proszę jeszcze raz, POMÓŹCIE MI!! Dodam że, wczoraj zadzwonił do mnie i powiedział mi że tęskni za mną i chce mnie już zobaczyć. Dziś mi napisał że myśli o mnie i że ma ciągle nadzieje że uda mu się mnie pokochac drugi raz. Pomóżcie!!!!!!
Lepiej na stałe włącz je do waszych rozmów. Na udany związek składa się kilka elementów. Najważniejszym z nich jest oczywiście miłość, ale bez wzajemnego szacunku, zaufania, namiętności i przyjaźni żadna relacja nie ma szans na przetrwanie. Istnieje jednak jeszcze jeden bardzo ważny czynnik, który umacnia uczucia partnerów. Są to słowa. Przeczytaj, co koniecznie powinnaś mówić swojemu mężczyźnie, jeśli zależy Ci na tym związku. Ufam Musisz ufać, że twój chłopak będzie ci wierny. Musisz ufać, że podejmie właściwe decyzje w kwestii swojej kariery. Musisz ufać, że będzie cię traktował dobrze, dopóki jesteście razem. Powtarzaj mu często, że darzysz go ogromnym zaufaniem. Dzięki temu nie będzie chciał go zawieść. Rozumiem Nawet jeśli nie do końca zgadzasz się z konkretną decyzją swojego faceta, zaznacz w rozmowie, że rozumiesz jego punkt widzenia. Zrozumienie to klucz do udanego związku. Dlaczego? Ponieważ pozwala na dojrzałą i spokojną rozmowę, pozbawioną wybuchów złości i wzajemnego oczerniania się. Doceniam Następnym razem, kiedy ukochany zrobi dla ciebie zakupy lub podwiezie cię do pracy, zamiast zwykłego dziękuję czy kurtuazyjnego buziaka w policzek, powiedz mu: „Doceniam to, co dla mnie robisz. Jesteś kochany”. Uwierz, że takie słowa mile go zaskoczą i przede wszystkim ucieszą. Następnym razem tym chętniej wyświadczy ci jakąś przysługę. Lubię Komunikacja w związku jest niezwykle ważna. Upewnij się, czy twój mężczyzna dokładnie wie, co lubisz – zarówno w kwestiach kulinarnych, jak i np. łóżkowych. Powtarzaj mu często: „Lubię, gdy robisz to w ten sposób”. Korzyść będzie podwójna: twój chłopak poczuje się doceniony, a przy okazji zapamięta, co sprawa ci przyjemność. Kompromis Jeżeli twój chłopak chce obejrzeć mecz, a w tym samym czasie leci w telewizji twój ukochany serial, musicie dojść do kompromisu. Negocjacje to podstawa. Powiedz np.: „Dobrze, dzisiaj oglądamy mecz, ale jutro pilot od telewizora należy do mnie”. Ważne, by obie strony miały poczucie, że nikt nie został pokrzywdzony. Przyszłość Być może nie myślisz jeszcze o białej sukni ślubnej i rodzeniu dzieci, ważne jednak, by twój mężczyzna wiedział, jakie masz plany na najbliższą przyszłość. Działa to jednak w dwie strony. Ty również powinnaś znać jego zamierzenia. W ten sposób przekonacie się, czy tak samo patrzycie w przyszłość. Kocham Pary dzielą się zazwyczaj na dwie grupy. Jedne niemal co chwilę wyznają sobie miłość, inne z kolei są pod tym względem bardziej powściągliwe, słowa „kocham cię” zostawiając na specjalne okazje. My jesteśmy zwolenniczkami tej pierwszej grupy. W mówieniu o uczuciach nie ma nic złego. A zapewnienia o miłości mogą tylko podgrzać atmosferę w związku.
czy mi na nim zależy test